sobota, 20 grudnia 2014

Marilyn Manson

Na portalu loudwire.com pojawił się wywiad z Marilynem Mansonem. Przy okazji pytania o najnowszą płytę, wokalista opowiedział o swojej przyjaźni z Johnnym:

Co zainspirowało cię do tego, by nazwać swój nowy album The Pale Emperor [tł. blady cesarz]?
Cóż, The Pale Emperor wzięło się z książki, którą w dwutysięcznym roku podarował mi Depp. Zawsze się wspieramy, mamy identyczne tatuaże na plecach. Pokrywają całe plecy. Chodzi o Heliogabala, którego nasi słuchacze mogą nie kojarzyć. Był cesarzem rzymskim przed Kaligulą. To on pierwszy wyparł się Boga i to była wielka rzecz. Z jakiegoś powodu zacząłem otwierać wszystkie pudła ze starymi rzeczami. Wprowadzałem się do nowego domu podczas tworzenia tej płyty. Zwykle nadaję albumowi tytuł przed jego nagraniem, ale tym razem nazwałem go dopiero, gdy był gotowy. Przejrzałem te wszystkie książki i znalazłem tę, którą Johnny dał mi w dwutysięcznym, kiedy przyleciałem do niego na południe Francji, myśleliśmy wtedy, że nastąpi koniec świata. Odpaliliśmy petardy i kupiliśmy pełno absyntu, każdy pochodzący z innego kraju. Przeczytałem tę książkę, nawiązywali w niej do pewnego cesarza, którego określili mianem bladego i natychmiast się z nim utożsamiłem.
To była pierwsza książka, którą dostałem od przyjaciela i wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak wielką intuicją wykazują się niektórzy z nich, dając mi prezenty. Nic nie mówią. Nie wręczają mi czegoś ze słowami "właśnie dlatego ci to daję", po prostu mnie tym obdarowują. Johnny najczęściej daje mi coś, co na początku wydaje się nie mieć konkretnego celu, a potem nagle go odkrywam. To jest niezwykłe i dlatego łączy nas coś dziwnego, kiedy jesteśmy razem, tracimy poczucie czasu i rzeczywistości. Poznałem go, kiedy grałem epizod w 21 Jump Street w wieku dziewiętnastu lat. Katey Sagal przeprowadzała ze mną wywiad, to był artykuł z okładki i dzięki temu zagrałem w Synach Anarchii. Wszystko zatoczyło dziwny krąg, co jest dowodem na to, że nic nie dzieje się bez przyczyny...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga