KIM JEST CHARLIE MORTDECAI?
Dodajcie do listy przewrotnych łajdaków, czarujących i chytrych awanturników granych przez Johnny'ego Deppa rolę Charliego Mortdecaia, odczuwającego brak gotówki brytyjskiego arystokratę i głównego bohatera nowej komedii akcji Mortdecai. Bazujący na charyzmatycznym anty-bohaterze popularnej trylogii autorstwa Kyrila Bonfigliolia (Don’t Point That Thing at Me, Something Nasty in the Woodshed i After You with the Pistol) Charlie Mortdecai jest zawodowym lekkoduchem, okazjonalnie bywa dilerem sztuki nieustannie zmagającym się z brakiem funduszy.
Optymistyczne, satyryczne i całkowicie brytyjskie nowele opisujące losy Charliego i jego sługi Jocka Strappa są często porównywane do tworów P.G. Wodehouse’a, w których występuje szalony duet Jeeves i Wooster. W Mortdecai Charlie zalicza wiele przezabawnych wpadek, próbując zdobyć cenny obraz Goyi, który może być kluczem do zaginionych nazistowskich milionów.
Depp zakochał się w nowelach Bonfigliolia, zanim trafił do niego scenariusz filmu. "Czytałem je kilka lat wcześniej i śmiałem się w głos" mówi Depp. "Są lekceważące i szalone, od razu pomyślałem, że świetnie sprawdzą się na ekranie."
Aktor poprosił swojego przyjaciela i kolegę z pracy Davida Koeppa, by spojrzał na ten projekt okiem reżysera. "Mógłbym w nieskończoność wychwalać Davida Koeppa" mówi Depp. "Kocham go, odkąd zrobiliśmy razem Sekretne okno. To nie była komedia, ale włożyliśmy w to sporo humoru, taki styl pracy ma David. Miał wizję na ten film i stworzył taką atmosferę, która pozwoliła aktorom próbować wszystkiego."
Płodny hollywoodzki scenarzysta (Mission Impossible, Park Jurajski, Spiderman) i reżyser (Miasto duchów, Bez hamulców) Koepp omówił trylogię Mortdecai: "Przeczytałem książki i bohater zrobił na mnie ogromne wrażenie. Rzucał się w oczy. Nie wyobrażałem sobie nikogo poza Johnnym w roli Charliego. Johnny ma talent do grania takich gnid, takich tchórzliwych, ale dających się lubić postaci. Ma na to patent od piętnastu czy dwudziestu lat."
Scenariusz, który Depp przekazał Koeppowi, napisał Eric Aronson (Przystanek miłość), scenarzysta, który w jego odczuciu doskonale zrozumiał elitarny świat Charliego Mortdecaia i pokochał tę postać tak samo jak aktor. "Eric dał mi to jako próbkę" wyjaśnia Depp. "Cały czas się śmiałem, czytając ten tekst. Udało mu się uchwycić magię zawartą w książce. Pomyślałem, że ten gość jest naprawdę dobry i zaczęliśmy pchać to do przodu."
Aronson odkrył trylogię Mortdecai w londyńskiej księgarni niedaleko Trafalgar Square, kiedy pracował dla brytyjskiego rządu. "Przypis na okładce informował, że to połączenie P.G. Wodehouse'a i Raymonda Chandlera" wspomina. "Wtedy zapaliła mi się w głowie żarówka."
Odkrył, że owe historie mają mnóstwo fanów, do których należą aktorzy Hugh Laurie i Stephen Fry oraz pisarze Julian Barnes i Craig Brown.
"Te książki są przekazywane od jednej osoby do drugiej, tak swój bardzo stary i bardzo zużyty egzemplarz zdobył Johnny Depp" mówi Aronson.
Głównego bohatera do działania motywuje potrzeba, o czym mówi Aronson: "Charlie Mortdecai odziedziczył ogromną posiadłość na wsi, ale zabrakło mu szczęścia i funduszy. By uzupełnić swoje przychody, zostaje podejrzanym marszandem, zarabiającym dzięki swoim zdolnościom i nieoficjalnym transakcjom. W naszym filmie Charlie i jego służący Jock Strapp przylatują do Ameryki, by ukraść parę dzieł."
Albo jak woli określać to Koepp: "Charlie handluje sztuką wątpliwego pochodzenia."
"Nie ma skrupułów, ale posiada za to świetny gust" dodaje reżyser." Jest spłukany, a musi ogrzać gigantyczny dom, rezydencję Mortdecai, i wpada na pewien pomysł. Tak się składa, że zna się na dobrej sztuce. Nie obchodzi go, czy owa sztuka faktycznie należy do osoby, która mu ją przekazała i czy czasem nie jest fałszywa."
W Mortdecai przewijają się piękni ludzie w pięknych ubraniach, którzy dowcipnie się ze sobą przekomarzają i robią oburzające rzeczy. "Potrzebna była fabuła na tyle skomplikowana, by pociągnąć przekręt, ale nie aż tak pogmatwana, by film zatracił lekki klimat zabawnej komedii" oznajmia Koepp.
KLUCZOWI ZAWODNICY:
Johnny Depp to Charlie Mortdecai
Charlie Mortdecai to koneser dobrego jedzenia, udanych libacji, pięknych kobiet i bogactwa. Często wplątuje się w sprawy o dwuznacznej naturze. Poproszony przez MI5, Brytyjskie Służby Specjalne, o namierzenie zaginionego obrazu Goyi, Charlie ma nadzieję przysłużyć się "Królowej i krajowi" odnalezieniem skradzionego dzieła sztuki.
"Tak naprawdę Charlie zaangażował się w poszukiwania Goyi, bo uznał, że ma szansę to sprzedać" mówi Depp. "Jego arystokratyczność pozostała nietknięta, ale konto bankowe jest puste, więc Charlie musi to naprawić."
Niegrzeczny, agresywnie snobistyczny i kompletnie zapatrzony w siebie Charlie niezwykle skusił aktora: "To bezczelny narcyz, któremu prawda jest obca, uznaje tylko to, co chce" mówi Depp. "Pociągało mnie wyzwanie zrobienia z tego oszusta kogoś, kogo można polubić."
Depp inspirował się klasycznymi angielskimi komikami, takimi jak Peter Sellers, Sid James, Bernard Cribbins i Terry Thomas - niezastąpiony gwiazdor z przerwą między zębami, który dla kilku pokoleń był ucieleśnieniem "durnia z wyższych sfer".
"W tym filmie pełno jest dowcipnych, ognistych dialogów" mówi Depp. "Ogromnie ważne było to, by je perfekcyjnie odtworzyć. Z drugiej strony to fizyczna komedia, która wymaga specjalnych umiejętności. Kombinacja bystrych, czasami kompletnie niedorzecznych dialogów z fizyczną komedią to coś, co naprawdę mi odpowiada."
Największą słabością Charliego jest jego ukochana żona Johanna, dla której zrobi wszystko - oprócz zgolenia swoich wspaniałych wąsów.
Gwyneth Paltrow to Johanna Mortdecai:
Pociągająca blond włosa żona Charliego, Johanna, grana jest przez zdobywczynie Oscara Gwyneth Paltrow. Johanna i Charlie są parą od studiów. Jest elegancka i bardzo bystra - bystrzejsza niż Charlie.
“Charlie nie jest ucieleśnieniem cnót, nie jest mądry czy heroiczny" mówi Koepp. "To łotr i to właśnie pociąga jego żonę. Rozśmiesza ją, a ona jego. Są o siebie ogromnie zazdrośni i jak każde małżeństwo, lubią odrobinę pikanterii."
“Gwyneth to idealna Johanna” mówi Depp. “To film z przekrętem w tle, ocierający się o farsę, najważniejszy był w nim timing. Ona ma to opanowane do perfekcji.”
Parę poróżnia ostatni nabytek Charliego - jego nowe wąsy. "Zapuścił wąsy, gdy jej nie było" wyjaśnia Paltrow. "Jest tym zbulwersowana. Próbuje do nich przywyknąć, ale nie potrafi. Wzbudzają w niej wstręt, prawie wymiotuje na ich widok. Kręcenie tych scen było najtrudniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłam - ciężko było nie zerwać ich z jego twarzy podczas kręcenia!"
Paltrow wierzy, że wąsy to metafora tego, co dzieje się w ich małżeństwie. "Coś jest nie tak na zewnątrz, a jeszcze więcej dzieje się w środku. Mimo to ich związek jest uroczy. Są ulepieni z tej samej gliny. Świetnie się razem bawią i łączy ich bardzo silna chemia. "
Paul Bettany to Jock Strapp
Gdzie nie pójdzie Charlie Mortdecai, towarzyszy mu jego służący i prawa ręka Jock Strapp, wierny mięśniak, który poświęcił całe swoje życie ochronie szefa.
Brytyjskiemu aktorowi Paulowi Bettany'emu, który gra Jocka, projekt przedstawił Johnny Depp, kiedy kręcili Transcendence. "Johnny zapytał, czy czytałem książki o Mortdecaiu" wspomina Bettany. "Nie czytałem, więc mi je dał. Potem wspomniał, że myśli o ich ekranizacji i spytał, czy nie chciałbym zagrać Jocka."
Depp mówi, że mimo iż Bettany nie jest znany jako aktor komediowy, jest jednym z najzabawniejszych ludzi, jakich zna. "W moich oczach był jedyną osobą, która mogła zagrać Jocka" dodaje. "Fakt, że jest postawny, wysoki i przypomina poważnego nordyckiego boga, czyni to wszystko jeszcze zabawniejszym."
Zawsze obecny Jock jest niezastąpionym, choć czasami niewidzialnym elementem życia Charliego. "Charlie Mortdecai to krzyż Jocka" mówi Bettany. "Charlie jest biednym arystokratą, który potrzebuje kierowcy, kamerdynera i często też egzekutora. Jock kilka razy został przez niego postrzelony, a nawet został przejechany przez samego Charliego, a mimo to nadal go chroni. Jock jest bardzo spokojny, charakteryzuje go buddyjski stoicyzm."
Okaleczony, brutalny i posiadający szklane oko Jock działa na kobiety jak magnes, co jest źródłem zamroczenia Mortdecaia. "Mortdecai przechodzi ciężki okres w małżeństwie" mówi Bettany. "Johanna nie chce z nim spać przez to, że zapuścił te idiotyczne wąsy. Nie wpuści go do małżeńskiego łoża, dopóki ich nie zgoli. Mortdecaia frustruje to, że gdziekolwiek się nie ruszą, Jock przyciąga całe mnóstwo kobiet."
Unikalny wygląd Jocka to zasługa charakteryzatorki Sallie Jaye, która ozdobiła Bettany'ego bliznami i niezwykłym szklanym okiem. "Wgrałam zdjęcie Paula do Photoshopa i stworzyłam kilka obrazków. Rozważaliśmy odstrzelone oko, ale zdecydowaliśmy się na coś mniej odrażającego. W końcu to komedia, a on miał być pociągający dla płci przeciwnej. Musieliśmy dać mu bliznę, ale jako że kobiety nie mogły mu się oprzeć, musiała to być seksowna blizna."
Ewan McGregor to Alistair Martland
W Charliem odzywa się niepewność, kiedy w jego życiu pojawia się Alistair Martland, stary znajomy ze studiów, który wciąż jest zakochany
w Johannie. Wysoko postawiony oficer MI5 - Martland jest wrażliwym, uwielbiającym poezję detektywem, który traci swój wewnętrzny spokój, kiedy w pobliżu pojawia się Johanna. Zwraca się do Charliego o pomoc w odnalezieniu zaginionego obrazu Goyi.
"Mnie, Charliego i Johannę łączy wspólna historia" wyjaśnia McGregor. "Martland jest w niej zakochany, odkąd uczęszczali razem na Oxford. Myślał, że będą parą, ale Charlie jak zwykle miał pierwszeństwo. To główny powód, dla którego Martland nie przepada za Charliem. Przez to rywalizują ze sobą w każdej możliwej dziedzinie."
Zdaniem Koeppa, Martland pod wieloma względami pasuje do Johanny lepiej niż Mortdecai: "Jest bystry, odważny i wiele osiągnął" mówi reżyser. "Posiada w sobie wszystkie cenne cechy, ale ona go nie kocha. Jednakże nie omieszka zarzucić włosami w sposób, który on uwielbia, tylko po to, by wyciągnąć od niego parę informacji."
McGregora zafascynowało połączenie dowcipu i fizycznej komedii. "Ten film bardzo przypomina mi Różową Panterę z 1970 roku" mówi. "Jest w nim humor, którego dawno nie widziałem na ekranie. To mądrze napisany film."
“Charlie Mortdecai to ekscentryk posiadający bogate słownictwo" kontynuuje McGregor. "Potrafi się wysłowić i wie, jak wykorzystać tę umiejętność w interesach. Żyje w innych czasach, jest jakoby wyjęty z przeszłości. Johnny gra go genialnie."
Mortdecai to również kolejny wspólny projekt McGregora i reżysera Davida Koeppa, wcześniej pracowali razem na planie Aniołów i Demonów. "Byłem szczęśliwy, że znów mogłem pracować z Davidem" mówi aktor. "Kręci bardzo szybko i dokładnie wie, czego chce. To spokojny reżyser, który nie boi się ruchu i ma wspaniałe poczucie humoru."
McGregor pracował też z Paltrow w 1996 roku na planie kostiumowego dramatu Emma. "Miło było znów pracować z Gwyneth po tylu latach" mówi. "Nakręciliśmy razem kilka zabawnych scen."
Jeff Goldblum to Milton Krampf
Milton Krampf, amerykański miliarder, którego Koepp opisuje jako "obrzydliwie wulgarnego", okazuje się być zainteresowany zarówno starym Rollsem Charliego Mortdecaia, jak i nieuchwytnym obrazem Goyi, co sprowadza Mortdecaia do Los Angeles.
"To naprawdę stylowy i zabawny przekręt, umiejscowiony w świecie bezrobotnych bogaczy" mówi Goldblum. "Charlie Mortdecai próbuje ratować swój budżet, więc decyduje się sprzedać swojego Rolls Royce'a bogaczowi z Los Angeles. Już wcześniej handlowali ze sobą sztuką, ale kiedy zjawia się tam, by dostarczyć Rollsa, wszystko się komplikuje."
Goldblum mówi, że zachwyciła go kreatywna ekipa stojąca za projektem. "Eric Aronson napisał wspaniały scenariusz, który sprawił, że nie mogłem się doczekać pracy nad tym filmem" mówi. "Zawsze byłem fanem P.G. Wodehouse'a, a ta historia bardzo przypomina jego opowiadania. Znam i podziwiam Davida Koeppa od czasów Parku Jurajskiego. Jest unikatowym artystą. Johnny Depp - nigdy wcześniej go nie spotkałem, ale od lat byłem jego fanem. Jego charakterystyczność to rzadko spotykana rzecz u odtwórców głównych ról."
Olivia Munn to Georgina Krampf
Georgina to córka amerykańskiego miliardera Miltona Krampfa i filmowa famme fatale.
Tak jak i Mortdecai, Georgina ma chrapkę na zaginiony obraz Goyi i zrobi wszystko, by go zdobyć. "Ojciec Georginy ma mnóstwo pieniędzy, ale ona chce mieć swoje" mówi Munn. "To bogata dziewczyna z Kalifornii" dodaje aktorka. "Kręcą ją duże nazwiska, znane marki i bycie modną. Georgina ma gdzieś to, ile ma pieniędzy, dla niej liczy się przede wszystkim sława. Świat Mortdecaia wydaje się jej stylowy i wzniosły, ale w Hollywood poznała wielu majętnych i ekscentrycznych ludzi."
Praca z Koeppem po raz pierwszy, uczyniła z Munn jego wielką fankę. "Jest inny niż pozostali reżyserzy, z którymi pracowałam" mówi. "David dokładnie wie, czego chce, nie robi niepotrzebnych dubli i przysięgam, że edytuje w głowie film już w trakcie jego kręcenia. Rzadko kiedy trafia się na reżysera tak dobrze przygotowanego do pracy i jednocześnie tak cieszącego się tym, co robi."
Depp dodaje, że fani, którzy kojarzą Munn z serialu The Newsroom, zobaczą ją w kompletnie innym świetle. "Nie spodziewałem się, że jest aż tak zabawna" wyjaśnia. "Byłem pod wielkim wrażeniem tego, jak poradziła sobie ze śmiertelnie poważnym humorem swojej postaci."
Jonny Pasvolsky to Emil Strago:
Emil Strago to rewolucjonista, który chce, by obraz Goyi sfinansował planowane przez niego krwawe powstanie. Po drodze spotyka Georginę Krampf i rozpoczyna z nią współpracę, w nadziei, że otrzyma gotówkę, której tak bardzo potrzebuje.
“Georgina i Emil chcą zaznaczyć swoją obecność na świecie" mówi Pasvolsky. "Ona żyje w cieniu majętnego ojca, a on jest szalonym fanatykiem. Chcą zrobić coś, by ich zauważono, co może mieć odwrotny skutek. Podobają się sobie, bo wiedzą, że jedno może wykorzystać drugie."
Mimo iż Emil i Mortdecai są przeciwnikami, ich podobne do siebie wąsy rodzą wzajemną fascynację. "Nie mamy ze sobą nic wspólnego, ale obaj posiadamy wąsy. Męskość i wąsy stają się naszą obsesją."
JOEL HARLOW, CZŁOWIEK OD WĄSÓW
"Wąsy to główny bohater filmu" mówi nominowany do Oscara charakteryzator Joel Harlow, który współpracuje z Johnnym Deppem od czasów Piratów z Karaibów. "Miały swoją własną przyczepę i podróżowały ze swoją świtą."
Doskonały zarost był jednym z podstawowych elementów arystokratycznego wyglądu Charliego Mortdecaia. Inspiracje stanowiła The Great Mortdecai Moustache Mystery, niedokończona czwarta książka Bonfiglioliego, którą uzupełnił Craig Brown, wydana pośmiertnie.
"Wąsy Mortdecaia to centralny punkt filmu" mówi Harlow. "To źródło sporu między nim, a jego żoną. Mortdecai jest z nich bardzo dumny i konkuruje z innymi postaciami."
Mając do wyboru całą gamę wąsów, od tych ogromnych, do ledwo widocznych, Harlow i Depp ograniczyli się do jednego rodzaju, który ich zdaniem idealnie pasował do Charliego Mortdecaia. "Można zauważyć w nich wpływ Hercule Poirota, ponieważ są pełniejsze na środku i mają małe zawijasy po bokach. Są dobrze utrzymane i wypielęgnowane. Jest bardzo wytworny, więc nie wyobrażam sobie, by jego wąsy mogły wyglądać inaczej."
Depp miał kilka specyficznych pomysłów odnośnie wąsów. "Johnny zrobił szkic tego, co rysowało mu się w głowie" wspomina Harlow. "Zabrałem go do mojej projektantki, a ona dodała im koloru. Zrobiliśmy trzy pary wąsów w tym samym stylu, ale w innych odcieniach. Jedne bardziej wpadały w blond i to właśnie je wybrał Johnny, aby pasowały do koloru włosów, na który się zdecydował."
Kiedy wybrali już kolor i styl, Harlow stworzył trzydzieści kopii owych wąsów. "Niektóre były dla dublerów, bo wąsy nieco się zużywają w scenach akcji" mówi charakteryzator. "Mortdecai często je czesze, przez co wypadają z nich włoski. Dostał też kilka razy w twarz, a na wiązaniach zostały plamy sztucznej krwi."
Aplikowanie i pielęgnowanie wąsów Mortdecaia to był bardzo delikatny proces, który zaczynał się wcześnie rano, gdy Harlow nakładał na nie klej. W ciągu dnia musiał dokładać go nieco więcej na krawędziach. Na planie zużywano jedną lub dwie pary wąsów tygodniowo.
"Gdyby Charlie Mortdecai nie miał wąsów, nie byłby Charliem Mortdecaiem" deklaruje Harlow. "Wąsy to ważna część postaci, a Johnny zamienia je w komediowe złoto."
Deppowi spodobał się też pomysł posiadania przerwy między zębami, więc Harlow zamówił zestaw sztucznych szczęk z przerwami. "David Koepp stwierdził, że to może być przesada, więc namalowaliśmy tę przerwę."
Znając skłonność Deppa to niezwykłych przemian, niektórzy na planie byli pewni, że nałożono mu na twarz implanty, ale Harlow twierdzi, że tak nie było. "Wąsy tak zmieniły jego wygląd, że już nic więcej nie musieliśmy robić."
KONSTRUOWANIE ŚWIATA MORTDECAI
Scenograf James Merifield, zdobywca nagrody Emmy, odpowiedzialny za scenografię w brytyjskim serialu Mała Dorrit, był zainspirowany stylem retro, w jakim napisano Mortdecai. "Chciałem to przekłuć w projekt" wspomina. "Pomyślałem, że powinniśmy zrobić to w stylu lat 40 i 50. Kiedy okazało się, że reżyser David Koepp ma takie samo zdanie, zaprojektowaliśmy rezydencję Mortdecai, odnosząc się do stylu tej epoki."
Merifield twierdzi, że tworzył swoje projekty przez pryzmat postaci i ogromnie zainspirował go Mortdecai. "Postać charakteryzuje się świetnym gustem, radością i humorem" mówi. "Charlie Mortdecai to prawdziwy angielski gentleman. Gardzi tym, co nie ma w sobie klasy. Potrzebował odpowiedniego rodzaju laski i idealnej szczotki do wąsów, bo wszystko opierało się na detalach. Mam na tym punkcie obsesję."
Wrotham Park na angielskiej wsi stało się rezydencją Mortdecai, fikcyjnym miasteczkiem, które Charlie i Johanna nazywają domem.
"Rezydencja Mortdecai musiała być praktyczną lokalizacją, nie studiem zbudowanym po to, by ułatwić pracę kamerze" mówi Merifield. "Ważne jest to, że wysiadając z Rolls Royce'a, przechodzą przez pozamiatany podjazd, wchodzą na okazałe schody, przechodzą przez ogromne frontowe drzwi, wchodzą na kolejne niesamowite schody. Dzięki temu, od razu po wejściu na plan, wczuwali się w swoje role."
Wymagania techniczne niektórych scen zmusiły Merifielda do zbudowania pomieszczeń w Pinewood Studios. Mimo iż produkcja przeniosła się z UK do Los Angeles, kluczowe sceny rozgrywające się w Standard Hotel kręcone były w Pinewood. "Pokoje w Standardzie są dosyć małe" mówi. "Zbudowaliśmy ściany, które mogliśmy przesuwać, dzięki czemu stworzyła się większa przestrzeń do pracy i wszystko szło znacznie sprawniej."
Największym zbudowanym studiem był plan Sedgwick, gdzie odtworzono dom aukcyjny Sotheby. Producenci potrzebowali miejsca dla statystów, a także strefy, w której nakręcono walkę Mortdecaia i Emila na szable. "To była jedna z największych scen akcji w filmie" mówi Merifield. "Mieliśmy szable, cięto samurajskie stroje, na ludzi spadały pudła, potrzebowaliśmy więc środowiska, gdzie coś takiego można była zorganizować."
Ikoniczny obraz Goyi, który jest jednym z elementów fabuły, został stworzony specjalnie na potrzeby filmu. "Odwoływaliśmy się do prawdziwych dzieł Goyi, by stworzyć własne" mówi scenograf. "Niesamowita malarka Sally Dray otrzymała od nas całkowitą wolność artystyczną. Namalowała dwa obrazy, w razie gdyby jeden został uszkodzony podczas zdjęć."
TWORZENIE CHARAKTERYSTYCZNEGO STYLU MORTDECAIA
Jak większość wielkich kostiumologów, dwukrotnie nominowana do Oscara Ruth Myers, opisuje się jako autorkę opowieści. "Projektowanie jest łatwe" mówi. "Kobiety mają wyglądać pięknie, a mężczyźni cudownie. Trudne jest uwzględnienie drobnych szczegółów pasujących do postaci, co nadaje filmowi kompletnie inny wymiar."
Tworzenie strojów do Mortdecai to według Myers "fantastyczna praca". By stworzyć ekscentrycznie arystokratyczny wizerunek Charliego, współpracowała z reżyserem, aktorem i producentami. "David Koepp i ja mieliśmy podobną wizję" mówi. "Oboje chcieliśmy, by było pięknie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, inspirowaliśmy się starymi filmami Hitchcocka i Różową Panterą. W filmach o Różowej Panterze ludzie byli pięknie ubrani. Nie patrzono na stroje pod kątem komedii, i to samo chciałam zrobić ja. David bardzo mi kibicował. To wspaniały reżyser, niesamowicie przezorny, pomocny i chętnie dzieli się pomysłami, co ogromnie ułatwia mi pracę."
Dla projektantów zawsze najważniejsza jest praca z aktorami. "Uwielbiam przymiarki, wtedy mogę zaszaleć i wpaść na kilka nowych pomysłów. Wtedy dowiaduję się też, czego chcą aktorzy i pomagam im urzeczywistnić ich wizje."
To była pierwsza współpraca Myers z Deppem. "Modlę się, by nie był to ostatni raz, bo go uwielbiam" mówi. "Johnny żywo reaguje na wszelkie pomysły i sam ma ich naprawdę wiele. Pierwszego dnia znalazłam wspaniały stary angielski tweedowy płaszcz, którym oboje byliśmy zachwyceni. Nie jestem pewna czy użyliśmy go w filmie, ale to był punkt odniesienia w jego wizerunku."
W wyobraźni Myers Charlie Mortdecai jest nie tylko ekscentryczny, ale też zna się na modzie. "Mortdecai uwielbia swoje ciuchy" mówi. "Jest jak paw, który chwali się swoim ogonem. Zawsze wygląda przepięknie, a każdy jego strój pasuje do sytuacji. Nałożyliśmy Johnny'emu uszyte na miarę ciuchy, a potem dodaliśmy te wszystkie wspaniałe, kolorowe dodatki, takie jak spinki do mankietu, które pasują do każdego garnituru, i jedwabne krawaty dopasowane do każdego stroju. Nawet jego skarpetki idealnie współgrają z ubiorem! Mamy też buty angielskiej firmy Church. Zawsze ma na sobie kamizelkę i szelki, dzięki czemu wygląda staromodnie."
Ponowna współpraca z Paltrow była dla Myers darem; wcześniej otrzymała nominację do Oscara za stroje, które aktorka nosiła w Emmie. "Fakt, że pracowałam już kiedyś z Gwyneth, sprawił, że łatwiej było nam się dogadać. Dużo rozmawiałyśmy o tym, co Anglicy noszą w tych zimnych, starych, pełnych przeciągów domach."
Meyers widziała Johannę jako blondwłosą wersję Grace Kelly. "Była przepięknie elegancka" mówi Myers. "Postanowiłyśmy odciąć postać od świata współczesnej mody i stworzyć dla niej klasyczny angielski styl. Nie będziesz w stanie przewidzieć, co będzie nosić w tym roku. Będziesz postrzegać ją jako elegancką Angielkę, mimo to posiada kilka modnych strojów, na przykład sukienkę i żakiet z kolekcji Stelli McCartney."
Paltrow i Myers rozmawiały o tym, by niektóre eleganckie ciuchy Johanny były pamiątkami po jej matce, więc projektantka stworzyła ubrania w starym stylu, który mimo upływu lat wciąż jest postrzegany jako piękny. "Jej wygląd mnie zachwyca" mówi Myers. "Gwyneth wyglądałaby dobrze we wszystkim, ale ubrania, które nosi w filmie idealnie oddają charakter jej postaci."
W przypadku granego przez Ewana McGregora Martlanda, Myers i reżyser David Koepp chcieli stworzyć styl, który mógł się równać z tym prezentowanym przez Mortdecaia, zamiast ubrać oficera MI5 jak zwykłego detektywa. "Nie chcieliśmy, by Johnny, który zdobył serce dziewczyny, wyglądał absolutnie wspaniale, podczas gdy Ewan wyglądałby na smutnego" mówi Myers. "Oddaliśmy tradycyjny angielski styl poprzez garnitury firmy Burberry i ręcznie tkane koszule. Wygląda jak prawdziwy angielski gentleman. Nosi krawaty w stylu Eton, bo tam się właśnie kształcił. To identyfikuje go jako bogatego chłopaka, który wstąpił do służb specjalnych."
Myers sprawiało też przyjemność ubieranie innych postaci z filmu, łącznie z służącym Mortdecaia Jockiem, bombową Georginą i Emilem.
"Jock jest seksowny, więc ubraliśmy go w skórzaną kurtkę i jeansy. Georgina jeździ konno, więc ubiera się raczej restrykcyjnie, ale zawsze ma jakieś szokujące dodatki. Emil to rewolucjonista i trochę się napracowaliśmy, zanim dobraliśmy mu odpowiedni styl. W końcu jednak postawiliśmy na idealne okulary przeciwsłoneczne, idealne nakrycie głowy i idealne rękawiczki."
I... AKCJA
Jako jeden z najbardziej rozchwytywanych koordynatorów dublerów w UK, Rowley Irlam koordynował pracę lub też sam występował w największych filmach akcji w kraju, włącznie z Guardians of the Galaxy, The Legend of Hercules, Thor: Dark World, Captain Phillips, Prometheus i Skyfall, za którego otrzymał nagrodę SAG za wybitną rolę akcji.
Mimo iż Mortdecai to komedia, jest w niej mnóstwo scen akcji, podczas których Jock ratuje Charliego przed niebezpieczeństwem. Irlam nadzorował pościg w Moskwie, niezapomnianą walkę na szable i wielką eksplozję.
"Kręciliśmy też duży pościg we Wschodnim Londynie" mówi Irlam. "Było sporo poślizgów, a pościg zakończył się kraksą. Odwołaliśmy się przy tym do klasycznego komediowego kanonu."
Irlam i reżyser Koepp mieli specyficzną strategię, jeśli chodzi o akcję w filmie. "Ten film opiera się na grze aktorskiej" mówi. "Widzę to jako hołd dla Bustera Keatona i Charliego Chaplina. Moja praca nie polegała tylko na tym, by koordynować pracę dublerów. To, co robili, miało być dziwaczne, ciekawe i inne."
Najtrudniejsza dla Irlama i jego ekipy były scena walki na szable między Mortdecaiem i Emilem. Koepp, Depp i Irlam rozmawiali o tym, by znaleźć odpowiednią równowagę między realistyczną walką, a tchórzostwem i brakiem umiejętności Mortdecaia.
"Mortdecai to spryciarz, więc David i Johnny nie chcieli, by wyglądał na specjalnie utalentowanego" mówi Irlam. "Chodziło bardziej o to, by pokazać jego pragnienie uniknięcia konfrontacji i chęć ucieczki. Johnny Depp i Jonny Pasvolsky odbyli kilka prób z szablami" kontynuuje. "Pokazaliśmy im, jak będą to robić dublerzy, a potem oni dodali coś od siebie."
MUZYKA DLA JEGO USZU
Według kompozytora Geoffa Zanelliego, David Koepp stworzył "dwugłowego potwora", kiedy to poprosił Zanelliego o współpracę z muzykiem, producentem i DJem Markiem Ronsonem przy ścieżce dźwiękowej do Mortdecai. "David chciał połączyć brzmienie, które stworzył Mark na albumie Version, razem z moją umiejętnością opowiadania historii za pomocą dźwięków" mówi Zanelli. "Powiedział: 'potrzebuję melodii i ciągle słyszę Marka Ronsona. Chciałbyś się z nim spotkać i zobaczyć, co jesteście w stanie wspólnie stworzyć?' To było coś, na co od razu się zgodziłem!"
Zanelli i reżyser pracowali już razem przy Mieście duchów i Sekretnym oknie, więc wszystko szło sprawnie od samego początku. "David daje kompozytorowi idealną przestrzeń twórczą. Rozumie, kiedy muszę poeksperymentować z dźwiękami i tworzy atmosferę, w której nie boję się od czasu do czasu zagrać niewłaściwego tonu. Czasami odpowiednie rozwiązanie przychodzi samo, a czasem trzeba się do niego zakraść. David słucha rzeczy, które są dopiero w trakcie tworzenia."
Zanelli i Ronson zaczęli pracę osobno, a potem się spotkali i zaprezentowali sobie nawzajem to, co stworzyli. "Od razu wiedzieliśmy, że ta współpraca wypali, bo to, co stworzyliśmy, było bardzo do siebie podobne" wspomina Zanelli. "Główny motyw Mortdecai powstał na tej zasadzie, że ja napisałem melodię, a Mark zaaranżował ją na swój własny sposób. To dodało nam śmiałości i stworzyliśmy sporo piosenek w studiu, garbiąc się nad tym samym pianinem. W filmie jest tylko garstka dźwięków, nad którymi nie pracowaliśmy razem. Mark Ronson ma w sobie autentyczność" kontynuuje Zanelli. "Wszystko, od jego pomysłów, po muzyków, z którymi współpracuje, czyni jego muzykę wyjątkową. To stara dusza i nowe rytmy. Po raz pierwszy od bardzo dawna poczułem w sobie młodzieńczą radość tworzenia muzyki dla czystej przyjemności."
Mortdecai sprawia wrażenie filmu żywcem wyjętego z lat 60 z nutą współczesności, panowie musieli więc odzwierciedlić to w ścieżce dźwiękowej. "Naszym ogólnym konceptem było stworzenie mostu między tymi dwiema epokami" wyjaśnia. "Są tu elementy orkiestry, jest też zespół z trąbkami. Nic nie góruje, oba te brzmienia są tak samo ważne."
W tym celu połączyli oldschoolowe instrumenty z ich nowoczesnymi zamiennikami, połączyli to, co Zanelli nazywa "najobrzydliwszym klawesynem w całym Londynie" z clavinetem, taki sam zabieg zrobili z tradycyjnym chińskim instrumentem strunowym zwanym pipą - połączyli go z gitarą elektryczną.
Koepp najczęściej mówił do aktorów "szybciej" i "pamiętajcie, to historia o przekręcie!", kompozytorzy cały czas o tym pamiętali podczas swojej pracy. "W każdej nucie zawarta jest jakaś energia, czasami to powolne napięcie, czasami wybuchowa akcja, a czasami błazenada" mówi Zanelli.
Kompozytor twierdzi, że jest bardzo zadowolony z tego, co osiągnęli razem z Ronsonem. "Siła tej ścieżki dźwiękowej podkreśla to, jak ważna jest w filmie muzyka" twierdzi. "Kiedy już skończyliśmy, David powiedział mi, że spodobało mu się to, że wszystko brzmiało dokładnie tak, jak to sobie założyliśmy. Ścieżka dźwiękowa zawsze ewoluuje w trakcie tworzenia, ta nie była wyjątkiem, ale on miał rację. Nie odeszliśmy zbyt daleko od oryginalnego pomysłu."
Dwudziestego drugiego stycznia Johnny i Gwyneth Paltrow będą gośćmi programu The Ellen DeGeneres Show.
Jak zawsze podziwiam pracę i cierpliwość w tłumaczeniu. Zaglądam na stronę dość często (choć nie zawsze zostawiam komentarz) i najbardziej lubię takie posty :) Poza tym czekam na Mortdecai od dawna :)
OdpowiedzUsuńTekst był co prawda długi, ale dosyć prosty i bardzo ciekawy, więc przyjemnie mi się go tłumaczyło :).
UsuńTeż wolę publikować takie posty, są znacznie ciekawsze niż te, w których pojawiają się tylko zdjęcia.
Muszę przyznać, że owa notatka zaostrzyła mój apetyt - uwielbiam komedie utrzymane w takim klimacie!