Na prośbę Agi przetłumaczyłam rozmowę Johnny'ego z Ellen. Robiłam to ze słuchu, więc przekład nie jest idealnie dokładny, momentami Depp i Ellen mówili w tym samym czasie, czasem Johnny, swym zwyczajem, trochę bełkotał i ciężko mi było zidentyfikować niektóre słowa, aczkolwiek sens został zachowany.
JOHNNY O GRANIU TRUMPA
E: Miło cię widzieć, byłeś tu rok temu i parodiowałeś Trumpa, nakręciłeś materiał dla Funny or Die, byłeś świetnym Trumpem. Naprawdę świetnym.
J: Dziękuję. Chociaż nie wiem, bo to może nie być nic dobrego.
E: Tak, to może nie jest dobry komplement. Więc jesteś bardzo utalentowany...
J: [głosem Trumpa] Nie, mogło być bardziej prezydencko, znakomiciej. Uwielbiam to, że on nie jest w stanie dokończyć zdania i to jest u niego jeszcze gorsze niż u mnie, nie potrafi dobierać pasujących do siebie słów.
E: Alec Baldwin zrobił świetną parodię dla Saturday Night Live. Słyszałam, że nigdy jej nie widziałeś.
J: Nie, nie widziałem.
E: Jak to w ogóle możliwe? Kto nie widział Aleca Baldwina parodiującego Trumpa?
J: Są dwie osoby.
E: Jestem w szoku. Jak ludzie mogli tego nie widzieć lub o tym nie wiedzieć? Zrobiłabyś to dla Saturday Night Live?
J: Pewnie.
E: Powinieneś.
J: Ale Alec już to zrobił, ja bym tylko go kopiował.
E: Dokładnie. Nie sądził, że będzie w stanie to zrobić, wszedł na plan i postanowił spróbować. Jest naprawdę dobry. Nie mogę uwierzyć, że są ludzie, którzy tego nie widzieli. To szokujące.
J: Tak. Ja widziałem Trumpa będącego Trumpem i to był dla mnie szok.
E: To prawie to samo.
JOHNNY O GRANIU JACKA SPARROWA
E: To już piątą część, możesz w to uwierzyć?
J: Nie.
E: Czy kiedy kręciliście pierwszą, myślałeś, że w ogóle powstanie druga?
J: Nie sądziłem, że wytrzymam na planie więcej niż trzy tygodnie. Byłem na wylocie.
E: Słyszałam dziś, że ma powstać kolejnych cztery - pięć części. To prawda?
J: Cztery lub pięć kolejnych?! Będę w tym grał mając sto pięćdziesiąt lat.
E: Dokładnie.
J: Będziemy kręcić w lokalnych barach szybkiej obsługi.
E: Będziesz tam przychodził w stroju Jacka Sparrowa. Zrobiłbyś to? Byłeś w jego kostiumie w szpitalu dziecięcym. Mógłbyś zrobić taką trasę.
J: To świetna zabawa. Trzy i pół godziny improwizacji. Idziesz do szpitala, witasz się z dzieciaczkami, to coś niesamowitego.
E: Ciężko w to uwierzyć, to takie urocze z twojej strony. I robisz to bardzo często.
J: Tak często jak tylko mogę. Wkładam wtedy kapitana Jacka do pudełka.
E: Kapitan Jack w pudełku. Jeśli jeszcze nie zrobili takiej zabawki, powinni.
J: Chciałbym ją zaprojektować.
E: Powinieneś.
J: Spotykasz te niesamowite dzieciaki, zmagające się z chorobami, które zwykle dotykają dorosłych, widzisz ich odwagę, to rodzice się załamują. Nie wychodzę z roli, próbuję robić najgłupsze rzeczy, jakie jestem w stanie, by ich rozbawić. Kiedyś byłem rodzicem w szpitalu przez kilka tygodni.
E: Tak, twoja córka leżała w szpitalu.
J: Tak, Lily Rose, była dzieckiem, miała siedem lat.
E: Więc wiesz, jakie to uczucie.
J: Tak.
E: To niesamowite, bycie rodzicem chorego dziecka to jedna rzecz, muszą wracać do domu, trzymać się w kupię, zachowywać siłę dla dzieci.
J: Tak, muszą być przy dziecku, wspierać je.
E: Czy to prawda, że nigdy nie obejrzałeś żadnego swojego filmu, prócz tej części Piratów?
J: widziałem fragment swojego pierwszego filmu, ale uciekłem z sali jak przestraszony królik. Piątą część obejrzałem, bo chciałem się upewnić, że dajemy ludziom to, co powinni dostać. Oglądacie te filmy po kilka razy, zasługujecie na dobry produkt.
E: Jesteś zadowolony z tego filmu? Powinieneś.
J: Tak. Tak. Tak. Tak. Tak.
E: To świetna reklama.
J: Nie znoszę oglądać samego siebie.
E: W porządku, powinniście zobaczyć ten film, bo jest, tak, tak. Nie, jest naprawdę zabawny. Jest świetny.
J: Jeśli w nim nie występujecie, powinniście go zobaczyć.
E: Tak to się mówi.
J: Każdy, kto nie gra w tym filmie, powinien go obejrzeć.
PIĘKNY PREZENT OD JOHNNY'EGO DLA ELLEN:
E: Ile twoje dzieci mają teraz lat?
J: Lily Rose niedługo skończy osiemnaście lat.
E: Osiemnaście?
J: Tak.
E: Jest teraz modelką i gra w filmach. Zgadza się?
J: Tak. To niesamowite.
E: Fantastyczne.
J: Niesamowite, ale to stało się tak szybko, jest już tak jakby kobietą.
E: Tak. A on ma piętnaście lat?
J: [w tym samym czasie] Znosi to wszystko naprawdę dobrze, jest skromna, wyluzowana, to dobra rzecz, a Jack ma piętnaście lat.
E: Jest muzykiem, zgadza się?
J: Tak, gra na gitarze, na perkusji i jest też świetnym artystą plastykiem.
E: Ma to po tobie.
J: O nie, jest ode mnie o wiele lepszy.
E: Naprawdę?
J: Tak.
E: Więc może to jego powinnam poprosić o obraz, bo kiedy byłeś u mnie poprzednio, powiedziałeś, że coś dla mnie namalujesz, a nic nie dostałam. Malujesz słonie, tak?
J: Lubię malować słonie.
E: Dla ścisłości, nie podchodzi do słoni i nie maluje na ich ciałach.
J: Nie, nie, nie.
E: Maluje ich portrety. Namalowałeś w końcu jeden dla mnie? Ktoś powiedział, że tak.
J: Nie. Tak.
E: Namalowałeś?
J: Gdzie to jest?
E: Naprawdę mi jeden namalowałeś?
J: Wczoraj w nocy, jest jeszcze mokry.
E: Wow. Dziękuję. Naprawdę jest mokry?
J: Tak.
E: Nie mogę go dotknąć. Coś tam jest napisane? [Ellen odczytuje dedykację, której tłumaczenie pojawiło się we wcześniejszym poście razem ze zdjęciami]. To takie urocze.
J: Jeśli zacznie się rozpadać, naprawię go.
E: Rozpadnie się? Dlaczego?
J: Namalowałem go wczoraj.
E: Wiem, ale co miałoby z niego odpaść, farba?
J: Nie, coś, co nałożyłem na farbę.
E: Co to było?
J: Takie tam rzeczy.
E: Okey. Podoba mi się. Powieszę go w garderobie. Dziękuję ci bardzo. Tylko żartowałam, nie sądziłam, że go dla mnie namalujesz.
J: Nie, nie, musiałem.
E: Namalowałeś go wczoraj, więc wcześniej tego nie planowałeś.
J: Po podróży do Szanghaju i Paryża, kiedy tylko wysiadłem z samolotu, cierpiąc przez zmiany strefy czasowej, malowałem słonia.
E: Dziękuję.
ZABAWA W PYTANIA:
E: Jaką część swojego ciała nazwałabyś ulubioną?
J: Tył głowy.
E: To jest ulubiona część twojego ciała?
J: Na tę chwilę.
E: Widziałeś ją?
J: Nie.
E: Lubisz swoją pupę?
J: Wow. Czy ją lubię? Akceptuję ją.
E: Ulubione przekleństwo?
J: Dupa. Nie, nie, nie! Ulubione przekleństwo?
E: Tak.
J: Naprawdę?
E: Tak.
J: Bollocks [wulgarne określenie jąder]
E: Nie jesteś szczery. Najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiałeś seks?
J: Co?!
E: Najdziwniejsze miejsce, w którym uprawiałeś seks?
J: Wow... Tak...
E: Pierwsza sławna osoba, w której się podkochiwałeś?
J: [w tym samym czasie odpowiada na poprzednie pytanie] Bagażnik.
E: Bagażnik. Nie mówi tego poważnie, to niemożliwe.
J: Był zamknięty.
E: Nie. Pierwsza sławna osoba, w której się podkochiwałeś?
J: Pierwsza sławna osoba, w której się podkochiwałem? Carol Channing.
E: O Boże. Kiepsko ci idzie ta gra. Twoja ulubiona osoba prowadząca talk-show? Ja.
J: Zgadza się.
E: Czy to prawda...
J: Na to odpowiem. Mam dobre przeczucia.
E: Zadałabym więcej pytań, ale...
J: Ale nie chcesz.
E: Ale nie odpowiesz szczerze.
J: Odpowiem.
E: Kto najlepiej całuje spośród wszystkich ludzi, z którymi pracowałeś?
J: Javier Bardem.
Bardzo Co dziekuje za twoja pracę! Jestem wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńAga
Czysta przyjemność.
UsuńJeez, kocham cię za to tłumaczenie ❤
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Was zadowoliło. Zwykle boję się tłumaczeń ze słuchu, bo nie są tak dokładne jak te z transkrypcji.
Usuń