Graham: Johnny, pracowałeś już kiedyś z Damą Judi.
Johnny: Tak, dwa razy.
G: Raz, w stosownej kolejności, na planie Czekolady...
J: To nie było stosowne.
G: Drugi raz... Nawet nie wymieniono pani w napisach.
J: Bo to było niestosowne.
Judi Dench: Nie było mnie w napisach?
G: Chyba nie.
JD: Wybacz, ale pierwsze słyszę.
G: Wystarczy, że mrugniesz i omijasz tę scenę. To była czwarta część Piratów z Karaibów?
J: Nie wiem.
G: Czwarta. Jedziecie razem karetą.
[fragment filmu]
G: Nie spytam o to, co ci powiedział.
JD: Oczywiście, że nie.
G: Johnny, gdy mówisz o tworzeniu postaci, często, na przykład w przypadku Willy'ego Wonki, opowiadasz o swoich inspiracjach, o przygotowaniach.
J: Szukałem czegoś w rodzaju nieco niezręcznego prowadzącego program dla dzieci, a potem zacząłem się zastanawiać, jak wyglądałby George W. Bush na wielkim haju. Nadal o tym myślę. Ostatecznie skończyłem z peruką w stylu księcia Valianta.
G: Edward Nożycoręki, słodka kombinacja.
J: Kiedy dostałem scenariusz Nożycorękiego, byłem pewien, że to nie jest rola dla mnie. Przeczytałem go i mnie zmiażdżył. Zniszczył mnie. Taką postać trzeba bazować na czymś niezwykle czystym. Myślałem o psie, którego miałem w dzieciństwie, o moich siostrzenicach, o dzieciach, o noworodkach.
G: I te postaci, to niesamowite, jak długo się o nich pamięta. Nie wiem, czy widziałeś, ale w Halloween Lady Gaga przebrała się za Edwarda Nożycorękiego.
J: Tak. Jest przeurocza.
G: Wyszła z domu i wpadła na Jacka Sparrowa.
J: Co za przypadek.
G: Co za przypadek. Ty też czasami się przebierasz za Jacka Sparrowa. Chyba to lubisz.
J: Chodzę tak po domu.
G: Pojawiłeś się w tym stroju w Disneylandzie. Wywołałeś sensację.
J: Tak. Przed premierą Piratów pomyślałem sobie, że świetnie byłoby stać w miejscu jak robot. Ludzie przechodzą, a ja zaczynam krzyczeć. Straszę ich dla zabawy. Po tych wszystkich latach w końcu otrzymałem taką możliwość i byłem niesamowicie podekscytowany. Łódki wypływały zza rogu, ludzie patrzyli na mnie. Stałem bez ruchu i nagle krzyczałem: "oye! Na co się gapicie?!". Nic, żadnej reakcji. Podnieśli tylko telefony i rzucili: "wow, ciekawy animatronik". Rozpierała mnie duma.
To prawda że Johnny był pijany na premierze morderstwa w Orient Express? Tzn nie widziałam nagrań z premiery dlatego pytam czy normalnie się zachowywał czy tak jak donoszą media.
OdpowiedzUsuńWątek ten poruszono na forum, z którego czerpię newsy i na ten temat wypowiedziała się osoba, która osobiście uczestniczyła w premierze - Johnny był trzeźwy, tylko zmęczony po całym dniu pracy na planie, z tego też tytułu się spóźnił i zabawił na premierze tylko kilkanaście minut: zapozował na czerwonym dywanie, odpowiedział na kilka pytań podczas przedstawienia obsady na scenie, rozdał parę autografów i popędzany przez ochronę opuścił salę koncertową. Osobiście nagrań nie widziałam, ale ludzie nieprzywykli do nieśmiałości Johnny'ego bardzo często zarzucają mu bycie odurzonym.
UsuńTak podejrzewałam że to wymysł mediów. Dzięki za informacje :)
OdpowiedzUsuńHej, hej, dzięki za tłumaczenie, jedna mała uwaga: Johnny Depp i Judi Dench mają te same inicjały, więc skróty nie bardzo tu działają ;)
OdpowiedzUsuńMiałam to na uwadze, dlatego Johnny jest oznaczony jako J, a Judi jako JD.
Usuń