Na portalu musicfeeds.com pojawił się wywiad z Alicem Cooperem. Wokalista znów opowiedział o projekcie Hollywood Vampires i współpracy z Deppem:
MF: Dla tych, którzy nie wiedzą, Hollywood Vampires to twoja nowa supergrupa, w której skład wchodzą Johnny Depp i Joe Perry z Aerosmith. Co sprawiło, że zdecydowaliście się nagrać płytę?
AC: Opowiem ci krótką historię. O tym, jak to wszystko się zaczęło. Od tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego drugiego do siedemdziesiątego trzeciego miałem w Los Angeles pijacki klub, który nazywał się Hollywood Vampires. Każdej nocy byli ze mną Harry Nilsson i Keith Moon, a także John Lennon, gdy akurat był w mieście. Byli wszyscy kolesie, którzy pili. Co noc pokazywaliśmy się w The Rainbow, dlatego nazwano nas Hollywood Vampires. To był zwykły pijacki klub. Widziałem śmierć wszystkich tych ludzi. Każdy, oprócz Johna, zmarł na skutek pijaństwa lub przedawkowania narkotyków. Zapragnąłem nagrać płytę, taką z coverami. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Chciałem zadedykować ją swoim martwym, pijanym przyjaciołom. Ten pomysł wpadł mi do głowy, gdy pracowałem na planie Mrocznych cieni z Johnnym Deppem, co było świetną zabawą. Pewnej nocy pojechaliśmy do baru Hundred Club i zagraliśmy tam wspólny koncert. To świetny gitarzysta. Naprawdę dobry gitarzysta rockowy. Zaczęliśmy rozmawiać o tej płycie i nagraliśmy ją z Joe Perrym z Aerosmith i innymi ludźmi. Powiedzieliśmy sobie "Tak, Hollywood Vampires mają własną płytę." Trafi do sprzedaży prawdopodobnie we wrześniu.
MF: Słyszeliśmy też, że pojawił się na niej Paul McCartney.
AC: Tak, nagraliśmy razem piosenkę. Pewnej nocy Paul McCartney przyjechał do studia, bo znał wszystkich tych ludzi, którym zadedykowaliśmy album. Kiedy masz w studiu Johnny'ego i Joe Perry'ego na gitarach, każdy człowiek jest z innego zespołu, ale są niesamowici, a przy pianinie siedzi Paul McCartney, wszyscy są pełni respektu. Nie można osiągnąć nic lepszego.
MF: Jak pewnie wiesz, Johnny Depp jest teraz w Australii, kręci nową część Piratów z Karaibów, niedawno grał na scenie z Marilynem Mansonem w ramach Soundwave. Kiedy Depp pojawi się na koncercie Alice'a Coopera w Australii?
AC: [śmieje się] Nigdy nie wiemy, kiedy się pokaże. Wiesz, jesteśmy w trasie, gramy w Albuquerque, rozglądam się i widzę Johnny'ego z gitarą. Przychodzi wtedy, kiedy ma na to ochotę, co jest fajne, bo zna wszystkie nasze piosenki! Nigdy nie wiemy, kiedy się pojawi.
Ujmę to tak - nie dałbym za niego głowy. [Śmieje się]. To wolny ptak. To jeden z tych kolesi, którzy zawsze robią to, co chcą. To najmilszy facet na świecie, uroczy dzieciak.
MF: Więc Hollywood Vampires zagrają na Rock In Rio we wrześniu. Jakieś inne plany odnośnie trasy koncertowej?
AC: Teraz zbieramy zespół, więc jeszcze nic nie wiemy. Jest Johnny, Joe Perry i ja, i musimy zacząć uzupełniać ten skład kimś, kto akurat nie będzie w trasie i będzie chciał z nami grać. Nie jestem w stanie powiedzieć, kto wejdzie w skład zespołu, ale to i tak będzie fenomenalna grupa. To będzie jeden z tych zespołów, o których będzie się mówić: 'Żartujesz sobie? Spójrz, kto tam gra!"
MF: Ośmielę się zapytać, czy Hollywood Vampires zagrają kiedyś w Australii?
AC: Teraz nie jestem nawet w stanie odpowiedzieć na pytanie, co będzie się działo za tydzień, bo wszystko ciągle się zmienia. Teraz wiem tylko tyle, że będę grał z Mötley.
Alice, John, Paul, Joe i Brian Johnson- miks ikon ze wspaniałym kunsztem i gustem muzycznym. Nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuń