poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Entertainment Weekly + Transcendence

Mój typ szaleńca
by Johnny Depp 



Ralph Steadman, brytyjski ilustrator znany ze swojej współpracy z Hunterem S. Thompsonem, jest głównym bohaterem nowego dokumentu
For No Good Reason (premiera 25 kwietnia). Johnny Depp, który pojawił się w filmie, podzielił się z nami swoim uznaniem dla artysty, którego "odwaga jest szokująca".


    Ralph Steadman? Nigdy o nim nie słyszałem. Zaprzeczam, jakobym posiadał jakąkolwiek wiedzę na temat tego człowieka. Nie, chwila. Teraz sobie przypominam tego brytyjskiego drania. Powiem mu: jebać go. Mam jego kapelusz i portret pleców Huntera S. Thompsona jego autorstwa. I już mu ich nie oddam.
    Ale to nie miejsce na to, by go obrażać.
    Po raz pierwszy zetknąłem się z Ralphem, gdy jako nastolatek czytałem książkę Huntera Lęk i odraza w Las Vegas. Te wspaniałe ilustracje. To tak, jakby Ralph widział rzeczywistość Huntera, jego narkotyczne wizje i przelał je na papier. Podarował nam ten uroczy obrazek "Raoula Duke'a" - karykaturę Huntera - który stał się symbolem Lęku i odrazy, wizerunkiem Huntera, który kojarzy wielu ludzi.
    Hunter poznał Ralpha w 1970 roku, kiedy pracowali razem nad artykułem Kentucky Derby jest dekadenckie i zdeprawowane. Hunter myślał, że Ralph jest poprawny, napuszony i postanowił go wystraszyć. Ale Ralph przetrzymał tę próbę. Wytrzymał to wszystko, mimo iż miał wrażenie, że rozsadzi mu głowę.
    Ralph wywodzi się z lat 60 - obietnica piękna i pokoju, i takie tam. Ralph i Hunter poznali się w momencie największego kaca, czyli na początku lat 70. Myślę, że Hunter dobrze rozumiał wkład Ralpha w jego opowieści. Ralph był idealnym artystą do uskarżania się na rzeczy typu wojna w Wietnamie - opluwał to bestialstwo poprzez tworzenie swoich wizji na papierze.
    Patrząc na Ralpha, nie spodziewasz się tego, że w jego sztuce znajdziesz tak dużo gniewu. Jest pełna przemocy. Jest absurdalna. Jest abstrakcyjna. Ale kiedy już wjedziesz na chwilę do jego umysłu, wiesz, że to wypaczony indywidualista. Ralph stworzył plakat filmu Bruce'a Robinsona Withnail i ja. Zbrodnią byłoby nie spojrzeć na niego choćby raz w miesiącu. To dzieło sztuki. Dla mnie to perfekcja.
    O czym mówiliśmy? Ah, tak. Ralpha poznałem dzięki Hunterowi. Był taki okres czasu, kiedy to dosyć często zatrzymywałem się u Huntera w Woody Creek, w Kolorado, czasami pomieszkiwałem tam nawet miesiącami, i pewnego razu do miasta przyjechał Ralph. Patrzyłem, jak się sprzeczają i do siebie pyskują, jak stare kobiety. Hunter robił wszystko, by obrazić Ralpha, a Ralph, który już do tego przywykł, odpowiadał: "Cóż, ty popieprzona, samotna świnio, pierdol się!" Ale gdyby ktoś powiedział coś złego o Ralphie, Hunter zmasakrowałby go słownie w ciągu milisekundy.
    Reżyser Terry Gillam, który sam jest animatorem, bardzo podziwia Ralpha, i kiedy zaczynaliśmy prace nad Las Vegas Parano, Terry skupiał się w takim samym stopniu na dziełach Ralpha, co Huntera. To był układ 50/50. Na przykład, Ralph jest autorem koszulki, którą ma na sobie autostopowicz grany przez Tobey'ego Maguire'a, ogon jaszczura też wzorowaliśmy na interpretacji Ralpha. Oczywiście używaliśmy wspaniałej prozy Huntera, ale bez obrazów Ralpha nie uzyskalibyśmy takiego efektu końcowego.
    Kiedy odszedł Hunter, w życiu każdego, kto go kochał, pojawiła się ogromna wyrwa. Ale Ralph stracił dodatkowo wspaniałą współpracę. Byli świetną - idealną - kombinacją. To odeszło na zawsze. W jego życiu i sercu zagościła ogromna pustka, tak samo w twórczości. Na krótką chwilę zamienił się w tchórza. Książka The Joke's Over jest o tym, jak bardzo tęskni za tym draniem.
    Byłem w Londynie, kiedy dowiedziałem się, że ma powstać dokument o Ralphie, For No Good Reason. Czy chciałbym zadać Ralphowi kilka pytań? To dla mnie prawdziwy zaszczyt. Oglądanie Ralpha przy pracy było dla mnie bezcenne. Cudownie było siedzieć z nim i  pić herbatę, ale możliwość wejścia do jego sanktuarium i stanie przy nim podczas procesu tworzenia? Wyszedłem stamtąd cały w tuszu, ale warto było obejrzeć go podczas pracy, pełnego precyzji i dzikości.
Jego odwaga jest szokująca. Ja lubię rysować i malować po to, by nie stracić głowy, i wiem, jak przerażający jest kawałek pustej kartki. Ale Ralph podchodzi do tego bez cienia niepewności i nagle pojawia się stworzenie, albo piękny, wściekły człowiek.
    Kiedy Ralph i ja się spotykamy, jest podobnie, jak było z nim i z Hunterem. Obrażamy się nawzajem, przeklinamy, nabijamy się jeden z drugiego. Jest niesamowicie genialny i czarujący. Ma dużą wiedze. Głównie zachowuje ją dla siebie i swoich bluzgów - tych demonów, które musi z siebie wyrzucić. Jest mi bardzo drogi i czuję się zaszczycony tym, że go znam. Czczę tego faceta. Ale mu tego nie mówcie. 


Tłumaczenie by Marion
Skany: Johnny Depp Zone
 


Mimo iż w rodzimej Ameryce Transcendence jest nazywany klapą, na rynku zagranicznym radzi sobie całkiem nieźle. Najnowszy film z udziałem Johnny'ego znalazł się na piątym miejscu listy box-office w Australii, na szóstym w Wielkiej Brytanii i na drugim w Niemczech. 

Źródło: Johnny Depp Zone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga