sobota, 24 stycznia 2015

Recenzja + Artykuł

Ci, którzy tolerują wygłupy Johnny'ego Deppa, polubią Mortdecai


Autor: Jesse Hassenger @rockmarooned 23.01.2015 22:40

Gdy Lord Charlie Mortdecai (Johnny Depp) się przedstawia i zawija swoje niedawno zapuszczone wąsy, człowiek o dobrym guście zaczyna czuć mdłości i zastanawia się, kiedy Depp skończy błaznować. Owe mdłości nie zmniejszą się w żadnym momencie trwania Mortdecai, gdzie Depp gra brytyjskiego elegancika, dziedzica wielkiej fortuny, człowieka niemałej erudycji i wątpliwego gustu, który marzy o idiotycznych obrazach. Na prośbę brytyjskiego rządu, do Mortdecaia zwraca się jego dawny wróg Martland (Ewan McGregor). Chce wykorzystać on wiedzę Mortdecaia w temacie "brudnego półświatka artystycznego", by odnaleźć skradziony obraz Goyi.

Akcja Mortdecai rozgrywa się głównie w Anglii i przepełniona jest angielskością, ale dwie główne rolę grają Amerykanie: Gwyneth Paltrow wskrzesza swój brytyjski akcent jako żona Mortdecaia, Johanna, tworząc pełną gaf symetrię fałszu. Nawet rodowici Brytyjczycy nie używają własnego akcentu: McGregor kładzie nacisk na szkockość, a Paul Bettany używa gwary cockney jako Jock, wierny sługa Mortdecaia. Jock służy Mortdecaiowi swoją siła fizyczną, a Johanna pełni rolę mózgu, prowadząc swoje własne śledztwo (jej główną metodą jest kuszenie ogłupiałego Martlanda). Sam Mortdecai się nie przemęcza: łoi innym skórę, jest protekcjonalny, rzuca słowami typu "kiepsko" i "stary" i czesze sobie wąsy.

Johanna jest przyzwyczajona do nonsensów swojego męża, ale czuje obrzydzenie, kiedy patrzy na jego wąsy, z którymi ten tak dumnie się obnosi. Większość ludzi, których spotyka Mortdecai, podziela to obrzydzenie, a jego wysoka samoocena - mimo iż to zagraża jego związkowi z Johanną - staje się motorem napędowym wszystkich gagów. W gruncie rzeczy wszystko skupia się na kłótniach związanych z udawaniem. W kontekście sztucznych akcentów i absurdalnej fabuły, to udawanie staje się głównym motywem filmu.

Depp odnalazł idealny środek, który nieco zwiększa jakość filmu: radość z gry. Mimo iż przez cały film zachowuje się jak dzikus, Mortdecai to wspólny projekt, nie jednoosobowe przedstawienie. To ponowna współpraca Deppa z Davidem Koeppem, który reżyserował go w Sekretnym oknie (gdzie Depp grał gościa o imieniu Mort). Koepp jest uznanym scenarzystą, który sprawdza się również jako reżyser thrillerów (Bez hamulców), komedii romantycznych (Miasto duchów) i horrorów (Opętanie). Tu, reżyserując po raz pierwszy cudzy scenariusz, próbuje stworzyć komiczny film (inspirowany powieścią Kyrila Bonfiglioli), co nie jest jego specjalnością. Wiele scenariuszy Koeppa ma zabawne wątki, ale nie jest on mistrzem żartu, przez co niektóre gagi z Mortdecai są zbyt oczywiste.

Nie wszystkie elementy farsy są dopięte na ostatni guzik. Dwójka Amerykanów, która mogła używać własnego akcentu, pojawia się w filmie zbyt późno, by zrobić coś konkretnego, a Depp tak świetnie współgra z Paltrow i McGregorem, że człowiekowi jest żal, kiedy kończą wspólne sceny. Jak wiele filmów Koeppa, Mortdecai nie wykracza poza własny gatunek - nie wywołuje dreszczy ani żadnych emocji, kiedy następują różne zwroty akcji. To taki dziwaczny żart, jak w Hudson Hawk, który rozgniewa zdumionych widzów i zrzędliwych krytyków. I podobnie jak Hudson Hawk, wprowadzi wielbicieli głupoty w dobry nastrój.



***



Depp vs. Dever w Londynie
Jim Dever 18:19  23.01. 2015

Johnny Depp i Paul Bettany rozmawiają z Jimem Deverem.

W swoim ostatnim filmie Mortdecai, Johnny Depp zamienia się w tytułowego bohatera, z dobrym przyjacielem, Paulem Bettanym, u boku.

"Nie zadam ci pierwszego pytania, kiedy pijesz" powiedział Evening's Jim Dever na początku wywiadu z Deppem i Bettanym w Londynie.

"Rzuciłem picie" odpowiada mimochodem Depp, odkładając puszkę Red Bulla.

Mortdecai to oszust w świecie sztuki, ostatnia wśród idealnie dopasowanych do Deppa ról.

Poczynając od Jacka Sparrowa, na Willym Wonce kończąc, jak Depp tworzy te wszystkie postaci?

"Rodzą się tu" wyjaśnia Depp, wskazując na swoją głowę. "Tak" dodaje "i tam powinny zostać."

Dever podjął temat wąsów tytułowego bohatera.

"Dla mnie" mówi Dever "wąsy powinny brać udział w wywiadach, bo są gwiazdą tego filmu."

"Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości" odpowiada Depp. "Wąsy są ważnym elementem."

"Mają własnego człowieka" dodaje Bettany.

"I własny pokój" mówi Depp, dobijając żart. "I samochód."

Aktor próbuje nie zdradzać wielu szczegółów ze swojego życia prywatnego, włącznie ze swoim romansem z gwiazdą ekranu Amber Heard. Ale w pracy jest bardzo wyluzowany.

Bettany twierdzi: "Dla mnie jest najbardziej zrelaksowanym aktorem, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Praca z nim to najweselsze doświadczenie w mojej karierze."

"Tak" odpowiada Depp. "Co wkurza innych ludzi."

Pod koniec roku będziecie mogli ujrzeć kolejną przemianę aktora w gangstera Whitey'ego Bulgera w filmie Black Mass. Kolejna twarz w kolekcji wiecznie zmieniającego się Johnny'ego Deppa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga