Niestety nie mogę osobiście złożyć życzeń Panu Deppowi, ale mam nadzieję, że będę mogła to kiedyś zrobić albo zamienić z nim kilka słów i podziękować. Po prostu z głębi serca podziękować za to co robił, robi i robić będzie, za to jak nieświadomie wiele dla mnie wykonał i pomógł zrozumieć ogrom rzeczy...
Przechodząc do meritum sprawy, chciałabym życzyć mojemu przyjacielowi, poniekąd bratniej duszy i mojemu małemu bohaterowi, przede wszystkim dużo siły i odwagi, by dalej gnać na przód pomimo wielu nieżyczliwych ludzi. Rozwoju, pasji, spełniania marzeń i samych dobrych wspomnień z trasy Vampirków. Oczywiście mam również nadzieję, że w Pana łapki trafi w końcu zasłużony Oscar i mówię to wprost - niech nie boi się Pan nazwać siebie artystą, bo jest nim Pan pełnokrwiście. Dla mnie znaczy Pan bardzo wiele, albowiem pomógł mi Pan przezwyciężyć strach i pokazał, że warto być sobą i to nic złego wyróżniać się z tłumu. Między innymi to właśnie dzięki Panu nie boję się być sobą i mam siłę, by sięgnąć po marzenia! Ale przede wszystkim co dzień pokazuje mi Pan, że pomimo tylu lat można mieć ogrom energii, być skromnym i dobrym, wrażliwym człowiekiem, który bezgranicznie kocha swoje dzieci. Podziwiam Pana za umiejętność gnania pod prąd i teraz sama zaczynam doceniać w sobie piękno tego zjawiska! Vincent van Gogh powiedział kiedyś: „Normality is a paved road: it’s comfortable to walk but no flowers grow on it”. Są to piękne i jakże prawdziwe słowa i mam nadzieję, że nie ulegnie Pan wrogim plotkom i da radę z uśmiechem na twarzy wyjść im na przeciw! Życzę również odpoczynku, przede wszystkim psychicznego, po całym zamieszaniu z Amber i oby znalazł Pan z powrotem drogę ku miłości.
Mam nadzieję, że poznam kiedyś Pana osobiście, ale nie oczekuję autografu ani wspólnego zdjęcia. Dla mnie ważne jest to, aby po prostu zamienić z Panem kilka słów, podziękować jak jeden człowiek do drugiego człowieka, a nie jak wrzeszcząca psychofanka podbiec do swojego idola, którego podziwia tylko za wygląd i role w kilku filmach. Nie, dla mnie rozmowa z Panem i znaczenie Pana mają zupełnie inny wymiar i sens. Nie tylko pomógł mi pan uborykać się z sobą i dojść do wewnętrznej harmonii, ale również sama świadomość tego, że istnieje ktoś podobny do mnie, komu udało się pomimo braku zrozumienia i wielu złych ludzi spełnić marzenia i wyrażać siebie jest bardzo inspirujące i podnoszące na duchu. Chętnie porozmawiałabym z Panem o książkach, sztuce (wiem, że Pan maluje), filmach, muzyce, lalkach (wiem, że Pan ma własną kolekcję i tak, też mam bzika na punkcie lalek), van Goghu (wiem, że interesował się Pan kiedyś tym zacnym artystą, a ja niesamowicie uwielbiam tego oto Pana), starych czasach (oj, nie tylko Pan uważa, że urodził się nie w tych czasach co powinien, ale cóż zrobić) i zapewne jeszcze o wielu innych rzeczach.
Mam nadzieję, że jest mi dane Pana kiedyś spotkać i powiedzieć te słowa Panu w twarz. Jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego, szerokiego uśmiechu, 100 lat i świetnie spędzonych urodzin! Jutro czekają na Pana spragnieni muzyki, z pewnością fantastyczni ludzie i żywię ogromne nadzieje, że będzie to dla Pana kolejny wspaniały wieczór i kolejne niezapomniane chwile!
Wszystkiego najlepszego Panie Depp, przyjacielu Johnny (mam nadzieję, że nie obrazi się Pan, że nazywam Pana przyjacielem... Czuję, że jest Pan moją bratnią duszą oddaloną o kilka tys. km).
I niech los zawsze Panu sprzyja!
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz