niedziela, 13 kwietnia 2014

Philippine Daily Inquirer cz.II

Depp wiąże duże nadzieje z piątą częścią Piratów

By Ruben V. Nepales
Philippine Daily Inquirer
13.04. 2014 | 12:04


LOS ANGELES— “Gdybym się dowiedział, że za pięć tygodni będzie po mnie, cieszyłbym się każdym dniem. Świętowałbym z ludźmi, których kocham" odpowiedział aktor Johnny Depp na pytanie, co by zrobił, gdyby znalazł się w podobnej sytuacji, co jego postać z filmu Transcendence.

Grany przez Johnny'ego Doktor Will Caster pracuje nad stworzeniem komputera, który posiadałby całą historyczną wiedzę i mógł przenosić ją do świadomego umysłu, oraz odczuwałby ludzkie emocje. Kiedy dopadają go anty-technologiczni ekstremiści, dowiaduje się, że zostało mu pięć tygodni życia. To umożliwia Willowi potwierdzenie jego hipotezy.

Z pomocą swojego kolegi po fachu, żony Evelyn ( bardzo przyjemna dla oka Rebecca Hall) i kumpla Maxa Watersa (Paul Bettany), Will podłącza się do systemu PINN (Physically Independent Neural Network). Doświadcza transendencji, jednak bardzo szybko, przez swoje pragnienie władzy, staje przed przerażającym dylematem.

To opis Transcendence, debiutu reżyserskiego Wally'ego Pfistera, który wcześniej pracował jako operator filmowy, głównie przy filmach Christophera Nolana. 

"Nie chciałbym, że to była jakaś monumentalna, sentymentalna afera, ale zabawa i śmiech" dodaje Johnny do tego, co by zrobił, gdyby dowiedział się, że zostało mu pięć tygodni życia. "Nikt nie może uciec od śmierci, chyba, że podłączy się jego świadomość do komputera. Świętowałbym wszystkim, czym się da" dowcipkuje z uśmiechem "Nawet Drano (produkt czyszczący) Bo czemu by nie?"

Johnny mówi "Fakt, że masz przed sobą kolejny poranek, że możesz oddychać, chodzić i żyć - za to trzeba być wdzięcznym. Gdyby ktoś proponował mi nieśmiertelność, nie przyjąłbym tej oferty. O wiele bardziej wolałabym powoli rozpłynąć się w powietrzu."

Nawet wtedy, gdyby mógł spędzić tę wieczność ze swoją nową miłością, aktorką Amber Heard? "Nawet, gdybym mógł spędzić ją z Amber" odpowiada. "Nawet, gdybym mógł spędzić ją z moimi dziećmi. Ale w mgnieniu oka podłączyłbym każdego z nich do komputera, byle tylko uratować ich życie, świadomość czy jak to się tam nazywa. Nie wiem - czuję, że jestem dobry w siedzeniu na plaży, bryza, rozbijające się o brzeg fale. Taka prostota mi wystarcza - tylko tego mi trzeba."


Bełkot:

Oof” odpowiada ze śmiechem zapytany o to, czy chciałby zostać podłączony do PINN, gdyby istniała taka możliwość. "Komputer by się zepsuł, tego jestem pewien. Nie wiem, czy chciałbym zostać podłączony. Patrząc na to, w jakim tempie rozwija się technologia, mogę wnioskować, że za jakiś czas ta metoda będzie przeżytkiem, a ja trafię do jakiegoś lombardu, gdzie każdy będzie mógł włączyć wtyczkę i wtedy będę bełkotał jakieś głupoty."

Skoro o bełkocie mowa, kiedy ostatnio czuł się przytłoczony technologią? "Czuję się tak co pięć minut" odpowiada Johnny, chichocząc. "Jeśli dostaję smsa i muszę na niego odpisać, czuję się obco, krzyżowanie kciuków i to wszystko. Czuję się głupio, kiedy muszę to robić. Nie na tym się wychowałem, nikt z nas się na tym nie wychowywał. Kiepsko sobie radzę w świecie technologii. Ta cała elektronika, mam tendencję do psucia takich rzeczy."

Przed Johnnym kilka premier filmów z jego udziałem, ale wspomniał o jednym: kryminale Davida Koeppa Mortdecai, gdzie gra tytułowego dilera sztuki, poszukiwanego za kradzież obrazu, który jest powiązany z kontem w banku, gdzie trzymane jest złoto nazistów.Partnerują mu Gwyneth Paltrow, Ewan McGregor, Jeff Goldblum i Bettany.


Mortdecai jest unikalny i wyjątkowy” zachwyca się. "To coś zupełnie innego niż wszystkie moje wcześniejsze projekty. Od lat nie było tak żartobliwego filmu. Gdy wracasz do Różowej Pantery czy kilku wspaniałych francuskich filmów z Louis de Funès, odkrywasz, że w tych żartobliwych obrazach wspaniałe jest to, że podchodzą pod farsę."

Aktor, który jest znany z tego, że nie lubi oglądać swoich własnych filmów, żartuje "Naprawdę nie mogę się go doczekać. Może nawet go obejrzę. Może."

A co do filmu Piraci z Karaibów: Dead Men Tell No Tales Johnny potwierdził, że reżyserią zajmie się duet Joachim Ronning i Espen Sandberg, który został nominowany do Oscara i Złotego Globa za Kon-Tiki.

"Każdy zaangażowany w ten projekt chce, by scenariusz był idealny" wyjaśnia Johnny. "Więc póki co, zajmujemy się innymi projektami. Ale zrobimy ten film. Czuję się niezwykle dobrze z nową ekipą. Są niezwykle utalentowani. Mają świetne poczucie humoru. Myślę, że mają świetny pomysł na to, jak będzie wyglądała kolejna część Piratów. Z wielką radością i dumą przyjąłem tę rolę i zacząłem współpracę ze scenarzystą (Jeff Nathanson). Idzie nam naprawdę dobrze."

Dodaje "Wiążę duże nadzieje z piątą częścią Piratów, bo jeśli będzie tą ostatnią, a tak prawdopodobnie będzie, jesteśmy winni publiczności coś dobrego. Zrobimy to jak należy i zakończymy to na wysokiej nucie.

Tłumaczenie by Marion

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga